rano przelot 5 osobową awionetką nad dzunglą i kanałami rzecznymi. pilot rozwiązujący sudoku w trakcie lotu wprawił mnie w malutkie przerażenie...zwłaszcza przy moim lęku wysokości. ale przeciez to nie latania trzeba się bać tylko gruntu. to grunt zabija ;-) a ten pod nami w trakcie lotu był niewyobrażalnie piękny. pierwszy raz w życiu patrzymy na tepui!!!!
Dolatujemy do Parku Narodowego Canaima. przepiękna laguna otoczona dżunglą, do laguny wpadają dwa wodospady: El Sapo i El Sapito. wsiadamy do łodzi i rozpoczynamy spływ rzekami Carrao i Churun. po 4 godzinach docieramy do brzegu. rozpoczynamy godzinny marsz przez dżunglę (pod górę!). warto się spocić, warto narazić na pożarcie moskitów...warto, by ujrzeć najwyższy wodospwd świata. Salto Anchelo. 1000m wysokości. ogromny majestat. Szacun dla matki natury ;-)))